czwartek, 28 listopada 2013

Rozdział trzydziesty pierwszy

- A żebyś wiedziała - powiedział, zaczynając łaskotać dziewczynę
- Nath ! - parsknęła śmiechem
- Albo ja wybieram film, albo będziesz skazana na takie oto tortury - zaśmiał się szyderczo,dźgając ją w brzuch
Nagle zgasło światło - No nie ! Znowu ?! - krzyknęła zbulwersowana Jess
- No to teraz żadnego filmu nie obejrzymy - westchnęłam
- Ale od czego jest mój laptop - wypiął dumnie pierś
- Twój geniusz mnie powala - westchnęłam
- No co ? - zdziwił się
- Nath... Wiedziałeś, że laptop, nawet Mac potrzebuje prądu po jakimś czasie ? - spytałam
- Oj... No przecież, że tak !
- Jasne, jasne Sykes - zachichotałam
- No tak ! - zbulwersował się
- Ok - westchnęłam
Nagle zadzwonił mój telefon. Szybko, po omacku poszłam do pokoju, gdzie go zostawiłam.
- Tak słucham - odebrałam
- Hej Mel ! - usłyszałam Maxia
- O ! Co tam u ciebie braciszku ? - spytałam
- A nawet dobrze... Tęsknię za tobą młoda - westchnął
- Oj Łysolku ja za tobą też - zaśmiałam się - Ale jeszcze się ze mną pomęczysz, nie bój nic. Będziesz mnie miał dość przez dwa miesiące, zobaczysz - powiedziałam
- Kicia wiedziałem, że pojedziesz ! Wiedziałem! A ja ciebie nigdy bym nie miał dość ! - oburzył się zaraz
- No dobrze, dobrze - zachichotałam
- Wpadniesz do mnie dzisiaj, może byśmy wyszli do jakiegoś klubu to opić ? - zaproponował
- Ale na jestem z Nathanem w Gloucester przecież - stwierdziłam
Chłopak westchnął smutno - Jasne... To spędzajcie sobie miło czas. Nie przeszkadzam. A no i zadzwoń jak będziesz w Londynie - uciął
- Max no weź !
- Muszę iść, Jack na mnie czeka. Pa - pożegnał się i zanim zdążyłam mu odpowiedzieć, to połączenie zostało zakończone
Opadłam na łóżko, zastanawiając się czemu Max tak się... Zdenerwował ? Mógł być o mnie zazdrosny ? Nie... Chyba nie.
Położyłam się na miękkiej pościeli i założyłam ręce za głowę. Wbiłam wzrok w sufit. Po jakimś czasie usłyszałam otwierające się drzwi.
Spojrzałam w tamtą stronę i ujrzałam blondynkę.
- Można ? - spytała
- No jasne, chodź - poklepałam miejsce obok siebie
Dziewczyna szybciutko je zajęła - Bo... Meeel... Pomogłabyś mi ? Znaczy się może bardziej poradziła - szepnęła
- Jasne, mów o co chodzi - zachęciłam ją
- Bo wiesz... - zaczęła bawić się palcami - Chodzi o to, że Max... Czy on kogoś emm... ma ? Znaczy się nie tak - zaczerwieniła się i skryła twarz w dłonie
Na chwilę zamarłam. To jego dzisiejsze zachowanie.... No nic, może tylko to było moje odczucie.
- Spokojnie Słońce - poklepałam Jess po plecach - George ci się podoba ? - spytałam z uśmiechem
- Nooo... - mruknęła
- Wiesz, wydaje mi się, że on nikogo nie ma - puściłam oczko dziewczynie
- A mogłabyś z nim jakoś pogadać... O mnie ? - spytała
- Nie ma problemu - uśmiechnęłam się - Tylko Jess, nie uważasz, że 8 lat różnicy to trochę dużo ?
Jessica zamilkła - Dla mnie to nie ma znaczenia - odpowiedziała po chwili
Skinęłam głową - Ok
- Czyli pogadasz z nim ? - spytała jeszcze raz
- No jasne - uśmiechnęłam się
Blondynka mocno mnie przytuliła - Dziękuję - szepnęła
- Nie ma problemu Słońce - odwzajemniłam gest
- O, moje panie tu sobie pogaduszki urządziły ? - usłyszałyśmy Natha
- Twoje ? - zdziwiłyśmy się
- Oj no - zachichotał
- To ja już pójdę - stwierdziła Jessica puszczając mi oczko po kryjomu
Uśmiechnęłam się i zostałam sama z brunetem w pokoju. Zległam na łóżku. Chłopak zrobił to samo
- Co tam ? - spytał
Wzruszyłam ramionami - Jest ok - westchnęłam
- Ej, Mel - chwycił delikatnie moją dłoń - Co się dzieje ?
- Nathan cho... - nagle zadzwonił jego telefon
'Nie no, lepszego momentu to dzwoniący wybrać nie mógł !' Pomyślałam.
Chłopak odebrał, a ja się nim lekko rozczarowałam. W głębi duszy liczyłam, że odrzuci połączenie, no ale jak widać przeliczyłam się.
Wstałam, po czym wyszłam z pokoju. Poszłam do łazienki wziąć długą, odprężającą kąpiel.
Po godzinie, szczelnie owinięta w ręcznik poszłam do pokoju. Bruneta w nim już nie było. Wyjęłam dużo za dużą bluzkę + szorty i szybko się w nie przebrałam. 
Chciałam porozmawiać z Nathem o tej całej sprawie z przyjaźnią, ale chyba zrobię to kiedy indziej. Może sam zacznie temat ? Pożyjemy - zobaczymy. 
Położyłam się na łóżku i w mgnieniu oka zasnęłam. 

Obudził mnie zapach dymu. Powoli wyczołgałam się z cieplutkiej pościeli, po czym przetarłam oczy. Chwila, chwila ! Dymu ?!
Zerwałam się na równe nogi i pobiegłam do kuchni. Zastałam tam bruneta przysypiającego na krześle. Zajrzałam do piekarnika, a tam ciasto... Trochę za bardzo przypieczone.
- Naaaath - spojrzałam na chłopaka
- Hm ? - mruknął otwierając leniwie oczy
- Nie uważasz, że coś się jara ?
Zerknął na mnie podejrzliwie - A miałoby ?
- Wiesz... Wydaje mi się, że cias... - nie dał mi dokończyć
- BOŻE, CIASTO ! - krzyknął i pędem otworzył piekarnik
Gorące powietrze buchnęło mu w twarz, a ja zaczęłam się śmiać jak głupia. Wypiek przeobraził się w piękny węgielek.
- Oj Natty, Natty - zachichotałam
Chłopak migiem wyjął ciasto i postawił to na desce. Zaczął na nie chuchać, jednocześnie machając rękoma.
- Chodź, upieczemy nowe. Tego nie ma co ratować - uśmiechnęłam się
- Racja Słońce - odwzajemnił gest i wyrzucił wypiek do kosza
- To co pieczemy ? - spytałam
- Wybierz coś
Zastanowiłam się chwilę - Robimy ciasto drożdżowe - wyszczerzyłam się
- Ok, a co będzie potrzebne ? - otworzył szufladę
- Czekaj... - włączyłam telefon, gdzie miałam przepis - 350 g mąki pszennej, 110 ml mleka, 2 jajka, 7 g drożdży, 3-5 łyżek cukru, 25 g oleju lub roztopionego masła, 2/3 szklanki rodzynek, 1 szklanka cukru pudru, 2 łyżki wody i jajko do smarowania - powiedziałam
- Mmmm wszystko się znajdzie - puścił mi oczko, po czym wyjął potrzebne składniki
Zaczęliśmy piec ciacho. Nagle brunet 'przez przypadek' sypnął mi garścią mąki we włosy
- Osz ty ! - pisnęłam i mu oddałam
- Oooo ! Teraz muszę się wyczyścić ! - zaczął się otrzepywać, czyścioszek jeden
- Może będzie ci łatwiej - chlusnęłam mu wodą w twarz i tors
- Jeszcze się zemszczę - mruknął i urwał kawałek ręcznika papierowego
Wzruszyłam niewinnie ramionami - Tak, tak - uśmiechnęłam się
Efektem naszej prawie dwugodzinnej pracy było :
- Mmmm co tak pysznie pachnie ? - spytała Jess, wchodząc do kuchni
- A upiekliśmy ciacho drożdżowe - puściłam dziewczynie oczko i zaczęłam sprzątać kuchnię
- Natty zmyjesz później podłogę ? - poprosiłam
- No jasne - cmoknął mnie w policzek na co jego siostra szeroko się uśmiechnęła
Po paru minutach wszystko było czyściutkie i ogarnięte
- Dziewczyny, może pokażecie co kupiłyście ? - zaproponował Nathan, wchodząc do salonu
Wymieniłyśmy ze sobą znaczące spojrzenia - Tylko jedną sukienkę - powiedziałyśmy zgodnie
- No, no, no - wyszczerzył się, siadając na kanapie
Obie pobiegłyśmy do swoich pokoi i zaczęłyśmy się ubierać. Już, już kończyłam zapinanie suwaka, gdy nagle się zaciął ...




-----
Hej Wszystkim ! 
Dzięki za komy pod ostatnim rozdziałem :3 
To naprawdę bardo motywujące ! 
No to do nexta Kochane :* 
Buuuuuziaczki ♥ 

#ThursJay 

8 komentarzy:

  1. No nie powiem liczyłam, że w tym rozdziałe coś się wydarzy np podczas tego wybierania filmu, albo jak zgasło światło. No ale niestety nic takiego w nim się niewydarzyło. Miejmy nadzieję ze coś tam pomiędzy nimi się jeszcze rozkręci. Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział :):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Foch że skończyłaś w takim momencie! :P
    Przez ciebie mam ochote na ciaachoo ;-;
    ty zuy człowieku! Ale i tak cie kocham Siostra! ;*
    Rozdział BOOOOSKI!!! *^*
    Głupi telefon! A takto by sobie pogadali :)
    Suwak się zaciął? POTRZEBNY NATHAN!
    Hahahaha nooo mam nadzieje że niedługo bd razem ;)
    C-U-D-O-W-N-Y!!!!!!!!!
    Weny Koochana ;*
    Pisz szybko nexta! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudoooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo ! <3
    Omomomomomomom nie wiem co napisać
    Skarbeczku mój ty kochany to jest piękne
    Czyżby Max sie zakochał w naszej Mel ? No nieźle :)
    Ale Nath też nie próżnuje widzę :P
    Skarbie skarbie skarbie piszesz z rozdziału na rozdział coraz lepiej i coraz bardziej mnie zaskakujesz XD

    Szkoda ,że nie możesz wpiątek :(
    Ale znajdziemy inny termin ^_^

    Weny kochana <3
    Do nn <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Heeeeej, Kochanie ! :**
    Wwwooooooowww ale się działo ;D !
    Zacznę od tego, że rozwalił mnie Nathan, który zapomniał, że piecze ciasto i najzwyczajniej w świecie, co zrobił? USNĄŁ !:D
    No tak, to tylko on potrafi xp haha
    Ale na szczęście Mel go uratowała i zrobili nowe niespalone pyszności ;DD
    W ogóle o co kaman z Max'em? ;/ Helooooł?!
    Max, ciamajdo, za-po-mnij! Ona jest przeznaczona dla Nathana, not for You!
    Aleee za to Jess... no, no :D Kto by się spodziewał ^^
    Ale żeś w momencie zakończyła? :o Chcesz mnie mieć na sumieniu ?!
    Jak nie, to dawaj szybko kolejny, Małpeczko! :*
    Ściskam mocno ;***

    OdpowiedzUsuń
  5. cześć i czołem ! :*

    hłe hłe po pierwsze - Nathan Ty ciapo ! nawet ciacha zrobic nie umiesz xd.
    po drugie ! - paczę, że dziewczyny rewelacyjnie sie dogaduja- oby tak dalej !
    po trzecie ! - Maxymilianie ! do czego facet dążysz ? czy mi sie wydaje czy ryjek Cie swedzi facet i chcesz w niego oberwac za startowanie do Mel, ktora jest Nathanowa ?! znaczy jeszcze nie jest, ale to kwestia czasu ;p...

    po czwarte ! - zaloty Sykesowskie podczas wspolnego robienia ciasta - takie niewinne ;p
    po piąte ! - czyzby pomoc Nathana bedzie potrzebna przy zamku xd ?
    po szóste ! - zaskoczylam sie ciutkę tym e Jess chce podbijać do Maxa- ale wiadomo! droga wolna ;D.

    po siódme ! - niezmiernieeeee podoba mi sie ten rozdzial !

    i na taki optymistyczny jak ten czekam z niecierpliwoscia ! - to po ósme ;p

    BUZIOOOOLEEEE !!

    SAN

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy możemy się spodziewać kolejnego rozdziału. Moment z zaciętym suwakiem nadal nie daje mi spać, chce wiedzieć co się dalej wydarzy :) Pozdrawiam i weny życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Kochana, jak na razie to bardzo trudno mi określić, ale przewiduję nexta na weekend :) buziaki :*

      Usuń
    2. Zatem czekam na kolejny rozdział :) Buziaki

      Usuń