poniedziałek, 13 maja 2013

Rozdział czwarty

Po skończonych, męczących i bardzo udanych zakupach wróciłyśmy taksówką do domu. Wtargnęłyśmy do domu i poszłyśmy do swoich pokoi wypakować wszystkie nowe ciuszki ^^ . Nim się spostrzegłyśmy była już godzina 17.00 . Jak ten czas szybko leci !
Zeszłam z Kat na dół, do salonu. Ja zahaczyłam jeszcze o spiżarnie wyciągając : dla mnie Coca-Colę a dla mojej przyjaciółki Liptona cytrynowego w puszeczce. Później dołączyłam do dziewczyny, która rozwaliła się na kanapie i podałam jej napój.
- Jakieś plany na dzisiaj jeszcze Kat ? - spytałam po chwili
- Zero, kompletnie zero. No chyba, że oglądanie jakiegoś przygłupiego programu w telewizji, to tak.
Roześmiałyśmy się. Opanowałyśmy się dopiero wtedy, gdy usłyszałyśmy dzwonek do drzwi. Ja oczywiście musiałam otworzyć, bo Katherinę nagle zainteresowało kolorowe pisemko i nie dało się jej w żaden sposób od niego odciągnąć. Otworzyłam drzwi i moim oczom ukazał się bardzo przyjemny widok.
- Cześć Mel, masz może z przyjaciółką jakieś plany na dzisiejszy wieczór ? - spytał Nathan
- No my właśnie żadnych. - uśmiechnęłam się
- To świetnie ! Zabieramy Was do klubu ! - krzyknął
- Zabieracie ? - byłam zdziwiona, lecz później przypomniałam sobie, że Nathan jest w boysbandzie.
- No tak. Chłopaki bardzo chcieliby Was poznać. Przy okazji ja poznam Ciebie bliżej (jakkolwiek to dziwnie zabrzmiało) - uśmiechnął się seksownie
- No niewiem, niewiem. Zaczekaj chwilkę
- Ok, czekam.
Weszłam do salonu. Moja przyjaciółka wgapiała się w telewizor.
- Kat ! Narada - wrząsnęłam, aż dziewczyna podskoczyła na sofie.
- Co się stało ? - spytała przestraszona
- Propozycja pod tytułem 'wypad do klubu z pewnymi miłymi chłopakami' - uśmiechnęłam się. Nie znalazłam całego The Wanted, ale domyślałam się, po oglądnięciu paru filmików #WantedWednesday, że są to fajni i pozytywnie nakręceni ludzie.
- Ty się jeszcze mnie pytasz !? Jasne, że idziemy ! - tak, właśnie takiej reakcji mogłam się spodziewać. Była ona oczywista.
- Zaraz wracam - rzuciłam szybko i migiem wróciłam do czekającego na mnie Nathana.
- I jak ? - uśmiechnął się gdy mnie zobaczył
- Idziemy - odwzajemnilam gest (ughhh ciągle się przy nim szczerze. Czemu on tak na mnie działa ? )
- To świetnie ! Przyjedziemy po Was o 21, może być ? - spytał
- No jasne, idealnie
- To do zobaczenia - chłopak pochylił się nade mną i lekko musnal mój policzek. Zarumienilam się mocno.
- Pięknie się rumienisz Melanie - puścił mi oczko i poszedł w stronę swojego domu. Co on ze mną robi ! Jak tylko się do mnie zbliża, to czuję jakbym miała stado motyli w brzuchu. Nie, nie, nie mogłam się zakochać, nawet go dobrze nie znam, a ja nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia. Wtedy człowiek zakochuje się w wyglądzie a nie charakterze. Poza tym, on może mieć każdą. Ja taka nie będę. Wróciłam do przyjaciółki, która miała wielki zaciesz na twarzy.
- Lubisz go, bardzo go lubisz, prawda ? - spytała z uśmiechem
- Oj cicho tam , idziemy się szykować, już ! - zmieniłam temat i uciekłam do pokoju. Słyszałam tylko jak dziewczyna zaśmiała się pod nosem i podążyła za mną na górę. Ja wtargnęłam do swojego królestwa i rzuciłam się do szafy. Po chwili zastanowienia wygrzebałam z niej taki oto zestaw :


 
 
Ubrałam się i zrobiłam lekki make-up (machnęłam rzęsy tuszem, usta czerwoną szminką). Wyszykowałam się akurat o godzinie 20.00. Kat jeszcze nie mogła się zdecydować jak upiąć włosy. Doradziłam jej wysokiego, niedbałego koczka. Dziewczyna na początku nie była zachwycona, lecz później stwierdziła, że to świetny pomysł. Pół godziny po mnie i ona była gotowa do wyjścia. Czekając na chłopaków postanowiłam zadzwonić do rodziców. Bardzo się ucieszyli, gdy powiedziałam im, że idę na rozmowę o pracę. Pożegnałam się z nimi akurat w tym samym momencie, kiedy rozległ się dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć drzwi a za mną podążyła i Kat. Gdy je otworzyłam ujrzałam Nathana w garniturze (takim jak na IFY) i wysokiego chłopaka w lokach. Jeśli się nie mylę był to Jay.
- Wooooooooooow Mel... wyglądasz... niesamowicie - odezwał się Nath. Zarumieniłam się mocno.
- Dzięki, ty też - promiennie się uśmiechnęłam
- Cześć Wam - zza mojego ramienia wychyliła się moja przyjaciółka
- O właśnie ! To jest Katherine - przedstawiłam dziewczynę
- Nathan - chłopak podał jej rękę
- Jay - Loczek wykonał ten sam gest co jego towarzysz. Widziałam po wzroku Kat i Jaya, że wpadli sobie w oko. Szczerze to pasowaliby do siebie :) Jak ja kocham swatać ludzi !
- To jak ? Jedziemy ? - odezwał się Nathan
- Pewnie ! - odpowiedziałyśmy równo
Jay podszedł do Kat i wziął ją pod rękę, Nathan postąpił tak samo ze mną. Mój żołądek zaczął fikać koziołki ^^. Zaprowadzili nas do czarnej limuzyny, która stała sobie przed moim domem (dopiero teraz ją zauważyłam !) Nathan otworzył mi drzwi, ja wsiadam, a tam Siva, Nareesha, Max, Tom i Kelsey ! O mało co na zawał nie zeszłam.
- Hej - powiedzieli radośnie i równiutko
- Hejka - uśmiechnęłam się - Jestem ...
Nie dane mi było dokończyć. Wszyscy zrobili to za mnie
- Melanie ! - krzyknęli chórkiem
Zaśmiałam się i usiadłam na miejsce obok Maxa. Zaraz obok mnie pojawił się Nathan, a naprzeciwko zarumieniona Kat i Jay.
- Ta piękna dama to Kat - przedstawił ją James, a jej poliki zaczęły robić się czerwone - I w dodatku cudnie się rumieni - uśmiechnął się do niej, a wszyscy ją wesoło przywitali, tak jak mnie
Seev spojrzał na moje buty i wyszczerzył się. Wiedziałam o co chodzi.
- Mel ma na sobie pantofelki od mojej panienki - wszyscy się zaśmiali, a Siva dał Naree soczystego buziaka.
Po chwili zatrzymaliśmy się przed klubem. Wszyscy wysiedli i poszliśmy do klubu. Oczywiście nie obyło się bez reporterów i flashów dookoła. Gdy weszliśmy do klubu zatkało mnie. Często chodziłam z Kat na różne imprezy, ale nigdy nie byłam w tak drogim (chociaż bywały drogie).
Wymieniłyśmy z sobą znaczące spojrzenia i stwierdziłyśmy, że tej nocy trzeba się zabawić.


-----
Hejka Wszystkim :)
Jak Wam mija #MaxMonday ? Mi fajnie ^^
Rozdział do oceny pozostawiam Wam
3majcie się :*
I wpadnijcie też na : I Found You ^^ (machnę reklamę, a co tam)
 
 
 
 

8 komentarzy:

  1. Oooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!
    Cudo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    NA SERIO NIESAMOWITE !
    NIe mogę się doczekać co wymyślisz na imprezie ;)
    Pisz szybko nexta no i WENY !!!! :****
    Wpadnij---------------->samanthaithewanted.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaa Slonce, dzieki Tobie mam usmiech ma twarzy :d widze ze Nathan juz musial duzo gadac o Mel skoro wszyscy tak walneli jej imie w samochodzie :D nie moge sie doczeekac co sie bedzie dzialo na tej imprezie :D do nexta Kochana! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne, cudowne, piękne :D
    Napisałabym jeszcze więcej epitetów ale nie będę się tak rozpisywać. :d
    Rozdział cudowny. ;3
    Nathan w garniturze? ;o
    Cudowny rozdział, pisz szybko nexta. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękować za rozdział Bogini ma :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny rozdział cudowny normalnie ;-D
    Czekam na NEXTA
    Kocham Tę Blog <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem jakich by tu użyć przymiotników...
    Cudowny, świetny, zajebisty, fajny, genialny? :D
    Powiem tylko tyle: Podoba mi się, bardzo! :*
    Czekam na kolejny rozdział, ma się pojawić niebawem, bo z ciekawości Ci tutaj umrę. :P
    Weny Kochana, do następnego. ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Mmmmmm zakupy... ;3 Boże, ja też chcę na zakupy! :D Liptonek, mrrr :* Też bym sobie spędziła wieczór oglądając tylko i wyłącznie jakieś głupkowate seriale... Ale nie... Bo w moim domu dwadzieścia cztery godziny na dobę leci Ranczo... xd Ale nieeeee... Bo bezczelny Nathan musiał im przerwać! Ughhh -.- No, ale dobra już dobra, przynajmniej Mel i Kat trochę się rozerwą. :) 'Trochę' przy chłopakach z The Wanted, to pojęcie względne, także... trzeba być przygotowanym na wszystko xd Stwierdzam, że Kat to medium, bo wie, że Nathan podoba się Melanie (i na odwrót, tak tylko Cię uświadamiam Kat ^^) :D Oho, to już widać, że podwójna randka :P Kat i Jay, Mel i Nath. Czyż to nie urocze pary? ;3 Aż się chce zaśpiewać: '' Bau cziki bau bau - taki miły mówi mi! Bau, bau, bau - moje serce bije. Cziki cziki ciuła - nie zatrzyma się. Gitchi gitchi goo - znaczy Kocham Cie! '' :D Tak, wiem, odwala mi... xd Haha, wsiadam do limuzyny, a tam The Wanted i dziewczyny xd Ale dobrze, że wszyscy się polubili :) Oby to się potem nie zmieniło! ;) Też chcę buty od Crisian & McCaffrey !!! Mamo!!!!! :D Ale tak poważnie, to chciałabym, zwłaszcza jedne takie brązowe szpileczki :3 Oho, szykuje się niezła impreza! *.* Już nie mogę się doczekać, co się będzie działo ^^ Rozdział świetny :* Do następnego.♥

    OdpowiedzUsuń
  8. oooommm jaka atmosferka fajnaaaaaa :* !
    asz kurde, imprezka ^^ będzie zabawa
    a Siva jaki slodziaczek na końcu :) ^^

    czekam na nexta :*

    OdpowiedzUsuń