sobota, 23 listopada 2013

Rozdział trzydziesty

Jak zwykle wstałam rano, wykonałam standardowe czynności i idąc do kuchni zorientowałam się, że dzisiaj przyjeżdża kto ? Nathan !
Na mojej twarzy natychmiast zagościł uśmiech. Cała w skowronkach przygotowałam śniadanie dla Jess. Sama nie miałam ochoty jeść, więc czmychnęłam do salonu i po włączeniu telewizora rozwaliłam się wygodnie na kanapie.
Oglądałam jakiś wyjątkowo nudny program. Nie wiem ile tak siedziałam, ale z godzinę napewno.
Nagle usłyszałam kroki. Spojrzałam w tamtą stronę i ujrzałam zaspaną, uśmiechniętą od ucha do ucha blondynkę.
- Hej słońce, jak się spało ? - spytałam
- Nawet, naaaaawet - odpowiedziała ziewając
- W kuchni masz kanapki - powiedziałam z uśmiechem
- Dzięki ! - cmoknęła mnie w policzek i spojrzała na kalendarz - Oooo, dzisiaj wraca Nathan
Wyszczerzyłam się - Mel... Ty jedziesz do L.A z chłopakami, nieee ? - mruknęła dziewczyna
- No tak - stwierdziłam
- I będą media, imprezy i takie inne... zdajesz sobie z tego sprawę ? - kontynuowała
- No zdaję. Iiii ?
- Wypadałoby pojechać na zakupy jak na moje oko - klasnęła w dłonie z wielkim uśmiechem
Zaśmiałam się - Racja !
- Wybrałybyśmy się na takowe ? Na przykład dzisiaj przed przyjazdem Natha ? Co ty na to ?
- Jasne ! - powiedziałam z entuzjazmem
- Wybierzemy ci jakąś kieckę pozwalającą na kolana, do tego szpilki... Przy twoich nogach, figurze to każda będzie boska ! Każdy facet będzie się za tobą oglądać, gwarantuję ! Ba, już teraz się oglądają - zachichotała, a ja żartobliwie walnęłam ją w ramię
Dziewczyna wzięła talerz z posiłkiem i usiadła na kanapie obok mnie. Zaczęła pałaszować, a ja kontynuowałam oglądanie telewizji.
Dwie godziny później postanowiłyśmy zgodnie, że trzeba by było szykować się do wyjścia. Zrobiłam delikatny makijaż, rozpuściłam włosy i ubrałam się w to :
Po chwili moja towarzyszka również była gotowa. Zabrałam tylko telefon, kluczyki i portfel, po czym poszłyśmy do auta. Parę minut później byłyśmy przed sporym, nowoczesnym, bardzo ładnym budynkiem.
Trochę zajęło nam znalezienie wolnego miejsca parkingowego, ale w końcu udało nam się to.

Zegarek wskazywał godzinę 14:30 i mogłam stwierdzić, że na same zakupy pozostało nam około czterech godzin.
Wpadłyśmy do pierwszego lepszego sklepu. Nagle straciłam z oczu Jess. Rozglądnęłam się dookoła, ale nigdzie nie mogłam jej dostrzec.
Po chwili zobaczyłam blondynkę idącą w moją stronę z trzema kieckami.
Zrobiłam wielkie oczy.
- Wow, tak szybko ?
- No, a co Słońce. Mam nadzieję, że się spodobają ! - uśmiechnęła się szeroko i wręczyła mi ubrania
Odwzajemniłam gest ruszając do przymierzalni.
Tam dosyć szybko się uwinęłam i stwierdziłam, że wyglądam w nich bardzo dobrze.
Jessica znalazła dla siebie parę bluzek, spodnie i sukienkę. Zadowolone poszłyśmy do kasy. Zapłaciwszy za wszystko ruszyłyśmy na podbój kolejnych sklepów.
Tak przechadzając się po centrum handlowym kupiłam jeszcze sześć par szpilek, trampki, dwa full cap'y, cztery bluzki, dresy, dwie pary rurek oraz przeróżną biżuterię.
Tak dużych zakupów to nie planowałam, ale jakoś samo wyszło :D
Jess również się 'obłowiła' w ciuchy. Zadowolone z masą toreb ledwo co doczłapałyśmy się do auta. Zostawiłyśmy wszystko w bagażniku i zgodnie stwierdziłyśmy, że można by było pójść na kawę.
Uśmiechnięte od ucha do ucha poszłyśmy do Starbucks'a. Od razu poczułyśmy przyjemny, charakterystyczny dla tego miejsca zapach.
Moja towarzyszka zamówiła czarną herbatę, a ja latte. Usiadłyśmy sobie w rogu i zaczęłyśmy rozmawiać. Było dużo śmiechu, gdy dziewczyna zaczęła opowiadać o latach szkolnych Nathana, lub przesłuchaniach oraz jego pierwszych miesiącach w zespole.
Spojrzałam na zegarek, a tam 18:55 !
- Jess ! Nath już na nas od 25 minut czeka ! - zerwałam się z miejsca
Dziewczyna postąpiła tak samo. Prawie biegiem ruszyłyśmy na parking. W drodze blondynka zaczęła rechotać jak głupia
- Gdybyś tylko widziała swoją minę w tamtym momencie - wydusiła przez śmiech - Zakładam, że Nathana teraz otaczają tłumy fanek
- No to chłopak w dobrych rękach jest - zaśmiałam się
Dziewczyna postąpiła tak samo, puściłam jej oczko. Wygrzebałam z torebki kluczyki, po czym szybciutko wsiadłyśmy do auta.
W niecałe 15 minut byłyśmy na miejscu. Pobiegłyśmy na peron i ujrzałyśmy dużą grupę dziewczyn otaczającą kogoś.
- Jak myślisz, mogę tam wejść ? Bo trochę się boję... - stwierdziłam, przystając na chwilę
- Nie ma czego, idziemy - uśmiechnęła się ciepło i pociągnęła mnie za rękę
Jakimś cudem przedarłyśmy się przez zwartą grupę TWFanmily. Czułam jak serce mocniej mi bije.
- Mel ! - krzyknął z uśmiechem i wziął mnie w ramiona
Zaskoczył mnie, nawet bardzo. Dopiero po chwili odwzajemniłam gest. Słyszałam jak co jakiś czas w tłumie padało moje imię. Niektóre próbowały o coś spytać, ale brunet prosił mnie, abym nie odpowiadała.
Chłopak przywitał jeszcze swoją siostrę.
Pożegnał się ze wszystkimi dziewczynami, które może były nieco zawiedzione i w miłej, bardzo gadatliwej atmosferze ruszyliśmy do samochodu.
Widziałam, że brunet był bardzo zmęczony, ale starał się to ukryć.
- Jak mama ? - spytał mnie, wsiadając na miejsce kierowcy
- Dobrze, już nawet troszeczkę chodzi - powiedziałam z uśmiechem i usiadłam obok niego
- Nath jesteś zmęczony... Może ja poprowadzę ? - spytałam delikatnie
- Nie, dam radę koch... Słońce - stwierdził łagodnie
Siostra chłopaka usadowiła się z tyłu i patrzyła na bruneta.
Kąciki moich ust powędrowały ku górze. Zaczęłam wpatrywać się w drogę rozciągającą się przed nami. W końcu dojechaliśmy do domu Sykesów.
Dwudziestolatek pomógł nam wypakować i zanieść wszystkie zakupy do pokoi. Był lekko zszokowany ich ilością, ale nic nie komentował. Od czasu do czasu się uśmiechał, dyskretnie zaglądając do jednej z moich toreb.
Jess czmychnęła do siebie, a ja z Nathanem skierowaliśmy się do pokoju chłopaka
- Mel jak tam ? Jak ci minął tydzień ? - spytał zamykając za nami drzwi
- A dobrze... Jak zwykle - stwierdziłam i zadałam mu to samo pytanie
- Tęskniłem za tobą - powiedział niskim głosem, podchodząc do mnie - Bardzo - trącił nosem moją szyję
- Oj Natty, Natty, Natty - westchnęłam odsuwając go od siebie - Chodź, zjesz coś, hmmm ? - starałam jakoś zmienić temat i tą całą sytuację, bo czułam się lekko niezręcznie
Chłopak skinął głową - Z chęcią - stwierdził
Poszliśmy razem do kuchni - Co zjesz ? - spytałam
- Hmm... Może naleśniki ? - mruknął
- Ok - uśmiechnęłam się i zaczęłam przygotowywać posiłek
Nath usiadł przy stole, czułam jego wzrok na sobie. Po paru dobrych minutach podałam mu jedzenie i zajęłam miejsce obok niego. Jessica akurat zeszła na dół, po czym dosiadła się do nas.
- Hej, może obejrzymy jakiś film ? Co wy na to ? - zaproponowała
Spojrzałam na bruneta. Uśmiechnął się - Dobry pomysł siostra, tylko ja wybieram - stwierdził
- O nie ! Pewnie znów wybierzesz horror ! - pisnęła




----- 
Hej Wszystkim ! Już weekend ! 
Coś mało komentarzy pod ostatnim rozdziałem ;c 
Starałam się napisać długi rozdział, ale nie wiem czy mi wyszło :P 
Wow ! Już 30 za nami ! :D i ponad 17 tys wejść ! Dziękuję ! :* MTV Stars 2013 | MTV - głosujcie na chłopaków <jeśli posiadacie konto na tt !> :* 
No to do nexta !
Buziaki :* 

#SivaSaturday ! 


12 komentarzy:

  1. Bo nie wiedzą co tracą dziewczyny nie komentując twoich opowiadań. Co do samego rozdzial genialny. Powitanie Nathana było genialne, nawet w pewnym momencie chciał powiedzieć kochanie do Mel jednak w pore się poprawił. Zapewne chciałby tak powiedzieć, ale wie ze to co zrobił trochę namieszało w ich relacjach. Mam nadzieję ze w czasie pobytu w LA a może nawet szybciej te relacje powrócą i będzie okazja przeczytać jak mówi do niej kochanie. Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział :) ......

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudooo :*
    Rozdział genialny :)
    Tesknil za nia jak słodko ;d
    Weny i czekam na rozwoj wyfarzen *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojjj zakuupy ;P No ale trzeba było kupić jakąś kiecke! ^^
    Oooo chciał do niej powiedzieć kooochanieee , ale sie poprawił xD
    Kurcze blade oni muszą być razem!
    No ale na pewno w LA wszystko się ułoży :)
    Weny Kochana :* Odeezwij sie na fb ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Awwwwww *.* wspaniały rozdział czekam na nexta ;) nwm dlaczego tak mało komów ;_; czekam na rozdział gdzie bd w LA !! Brakuje mi reszty TW w tych rozdziałach ;cc wennnyyyy kotek :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny rozdział *-* Jestem ciekawa co dalej wymyślisz ;D weny i do następnego ;*
    Ps. zapraszam do czytania i komentowania mojego bloga ;)
    http://inmymemoriesyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. No hej Skarbeczku ;**
    Wooow szalenstwo zakupowe to cos czego mi potrzeba!
    Dziewczyny mialy je bardzo udane sadzac po ilosci rzeczy, ktore kupily ;D prawdziwe kobiety ^^
    Spoznienie sie na odebranie Nathana - bezcenne xp
    Ale przebily sie przez tlum fanek i jak slodko sie przywitali <333
    I to przejezyczenie bruneta, chcial powiedziec kochanie!!!! :DD
    Tesknil za nia i ja kocha! Wiec dajny im szanse sprobowac jeszcze raz! :))
    Czekam na kolejny, Misku ;*,*,*

    OdpowiedzUsuń
  7. ja chę żeby byli razem <3
    weny!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziewczyno pisz szybciej kolejny rozdział. Nie mogę się doczekać co wyjdzie w relacji Natha i Mel, oraz ich podróży do L.A :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. czeeeeeeeeeeesc <3 !!!!

    aaaa jaki pozytywny rozdzial !! jak ja kocham ta ich relacje - niby nic, ale widac ze do siebie zarywaja ;) przez Ciebie mam takie motyle w brzuchu ! i to jest takie fajne, magiczne..uwielbiam taka bajere !
    hah i Nathanowi wypsnelo sie kochanie xd hahahahaha zacieeeeesz XD !!!

    i ciekawa jestem niezmiernie co tam za film bedzie ? hahahah jak to kiedys moj byly do mnie powiedzial - "horror-najlepszy film na bajere"xd ciekawe czy by sie sprawdzil u Sykesa ;)...

    pozostaje tylko czekac na nastepny i zyczyc weny :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy dodasz nn??

    OdpowiedzUsuń
  11. Powinien się dziś pojawić :)

    OdpowiedzUsuń