czwartek, 2 stycznia 2014

Rozdział trzydziesty piąty

Gdy tylko weszliśmy do domu zdjęłam buty i praktycznie rzuciłam się na sofę. Mój chłopak czmychnął w kierunku kuchni, gdzie zaparzył sobie herbatę.
Po chwili przyszedł do salonu, usiadł obok mnie, powoli popijał gorący napój.
- Melanie - mruknął mi nad uchem Nath
- Hmm ?
- Już odpadasz ? - spytał
- Mhmm - westchnęłam
- Chodź spać - powiedział, łapiąc mnie w talii
- Nie chce mi się - jęknęłam
Jednym zwinnym ruchem wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. Wtuliłam się w niego mocno, no bo co innego mi pozostało ? Po chwili poczułam jak kładzie mnie na pościeli, a sam zajmuje miejsce obok
- Śpij Słońce - szepnął, całując mnie w policzek
- Ty też - powiedziałam wtulając się w jego tors
Mruknął z zadowoleniem. Do łóżka wpakowała nam się jeszcze Tia. Pougniatała trochę moje nogi i poszła do swojego pana. Znalazła miejsce prawie pod jego głową. Zaśmiałam się cicho, a parę minut później zasnęłam

Obudziłam się w objęciach Natha, cała wypoczęta. Chłopak już nie spał, ale za to wpatrywał się we mnie z uśmiechem i czułością.
- Hej - cmoknął mnie w usta
- Czeeeść kochanie - mruknęłam - Długo już tak leżysz ? - spytałam
- Może godzinę, pół - stwierdził, muskając wargami moje kłykcie
- Trzeba było mnie obudzić, a nie - powiedziałam
- Nie mogłem. Tak słodko spałaś - musnął kciukiem mój policzek
- No tak, tak - przewróciłam oczami i się zaśmiałam - No, nie wiem jak ty, ale ja wstaję. Dużo dzisiaj jest do roboty  - powiedziałam wyczołgując się, co prawda nieco niechętnie, spod kołderki
- Oj nie - jęknął i złapał mnie za rękę, ciągnąc z powrotem do łóżka
Upadłam dosłownie na niego. Zaśmiał się cicho i pocałował mnie w nos. Westchnęłam, po czym przeturlałam się na miejsce obok. Okrył nas miękką kołdrą i przyciągnął mnie bliżej siebie.
- Nathan - mruknęłam, rysując mu na torsie rozmaite wzroki
- Tak ?
- Trzeba zrobić śniadanie, posprzątać, wszystko ogarnąć - powiedziałam
- Oj kochanie - mruknął, zaczynając mnie całować po szyi - Nie trzeba, na razie mamy czas dla siebie - szepnął
- Nath, nie - westchnęłam, podnosząc się do pozycji pół siedzącej - Muszę tu ogarnąć, bo nie chcę, żeby twoja mama miała tyle na głowie ! - powiedziałam trochę głośniej niż zamierzałam - Dzisiaj wychodzi ze szpitala i ja sobie nie wyobrażam, żeby się czymś zamartwiała, albo wykonywała jakieś prace w domu -  dodałam tym razem spokojniej
- Słońce moje kochane - ujął moją dłoń - Jessica nie jest małym dzieckiem i też może posprzątać, albo chociaż przygotować śniadanie - powiedział
- Ale Natty - jęknęłam bezsilnie
- Kochanie, żadnego 'ale' - mruknął, obejmując mnie w talii - Teraz jesteś moja
- Nosi cię, co ? - zaśmiałam się
- Oj tam, oj tam - zawtórował mi
Parsknęłam śmiechem  - Nie ma tak łatwo - pstryknęłam go żartobliwie w nos i uciekłam z łóżka
- O ty ! - chciał się podnieść, ale opadł z powrotem na pościel
Zaśmiałam się cicho, wyjęłam świeże ubrania z walizki i czmychnęłam do łazienki się ogarnąć.
Spędziłam tam niecałą godzinę. Gdy wyszłam, prawie wpadłam na mojego chłopaka. Zaśmiał się i pocałował mnie namiętnie. Poczochrałam jego grzywkę, po czym poszłam do kuchni, w której zastałam Jess popijającą gorący płyn w kubku - Hej młoda - uśmiechnęłam się szeroko i cmoknęłam ją w policzek
- Hej, hej - powiedziała - Śniadanko czeka - puściła mi oczko
- Jejku, dziękuję, ale nie trzeba było - poczochrałam dziewczynę delikatnie po długich blond włosach
- A Sykes gdzie ? - spytała
- W łazience siedzi i się ogarnia
Zaśmiała się - No to jeszcze tam posiedzi, znając życie. Smacznego - powiedziała i wzięła łyka kawy zbożowej z mlekiem
- Wzajemnie - zaczęłam smarować kanapkę masłem orzechowym
Po chwili do pomieszczenia wpadł brunet - Co tam masz, kocie ? - spytał zaglądając mi przez ramię
- Nic dla ciebie - zaśmiałam się i pozostawiłam na jego nosie trochę masła
- Mniam - powiedział, zlizując je ze swojego palca, którym oczywiście wcześniej się wytarł
Przewróciłam oczami i cmoknęłam go w brodę. Mruknął, zaczynając całować mnie po szyi, kierując się w stronę ust.
- Misiak - odsunęłam się od niego - Jemy, jemy, bo dzisiaj trochę do roboty mamy - powiedziałam, czochrając jego włosy
Westchnął głośno i poczłapał za mną. Zrobiłam mu kanapkę z serem, a drugą z szynką.
- Proszę - podałam mu talerz z jedzeniem
- Dziękuję - przytulił mnie mocno i pocałował w szyję
Przeszedł mnie przyjemny dreszczyk. Delikatnie się uśmiechnęłam, po czym usiadłam przy stole. Nath zajął miejsce naprzeciwko mnie, a po chwili zaczęliśmy pałaszować.
Po skończonym posiłku zabrałam się za sprzątanie
- Mel, ja posprzątam - usłyszałam Natha
- Nie, nie. Dam sobie radę - powiedziałam
- Oj - westchnął - Daj to - zabrał mi talerze z rąk
- Ej !
- Widzę, że inaczej z tobą kochanie nie można - zaśmiał się
- Ale, ale... - stałam na środku kuchni w zupełnym bezruchu
- Ja się tym zajmę - uciął stanowczo
- Dobra, to ja już idę sprzątać dom - podeszłam do bruneta, pocałowałam go w skroń, po czym czmychnęłam do pomieszczenia gospodarczego
Udało mi się znaleźć ściereczkę i zaczęłam ścierać ze wszystkich mebli kurze, a Jessica wzięła się za odkurzanie. Nathan perfekcyjnie ogarnął kuchnię i łazienkę.
- Melanie, myć okna ? - spytał
- Chyba nie - powiedziałam - Zobacz czy są brudne - stwierdziłam
- Nie są
- No to już masz odpowiedź - zaśmiałam się
- To zmyję podłogi, jak młoda skończy odkurzać - mruknął
- Dobra - uśmiechnęłam się
Dwie godziny później wszystko było pięknie wysprzątane. Jess zasiadła przed telewizorem, a Nath jeszcze majsterkował przy zlewie, który ni stąd ni z owąd się zepsuł.
Poszłam do sypialni. Usiadłam na łóżku i włączyłam laptopa. Standardowo zalogowałam się na Skype. Kat była dostępna. Nie tracąc chwili, zadzwoniłam do dziewczyny
- Siema ! - wyszczerzyłam się
- No hejo kochana ! - odwzajemniła gest
- Co tam u ciebie ? Chwila, chwila. Czemu masz za sobą jakieś kartony, co ? - zmrużyłam oczy podejrzliwie
Westchnęła głośno - Miałam ci wcześniej powiedzieć, ale nie było okazji... Wracam do Polski jutro - powiedziała szybko
Zaniemówiłam. Zamknęłam oczy i jeszcze raz przetworzyłam informacje.
- Co ? - prawie krzyknęłam - Nie miałaś okazji kiedy mi powiedzieć ?! Chyba sobie żartujesz ?! Może czekając już na samolot byś mnie o tym łaskawie poinformowała, mam rację ?! - prychnęłam
- Melanie, uspokój się ! Chciałam ci o tym powiedzieć, tylko...
- Tylko co ? - spytałam już spokojniej
- Czekałam kiedy wrócisz do Londynu - stwierdziła
- Od kiedy planowałaś przeprowadzkę ? Dlaczego wracasz ? 
- Od niecałego miesiąca. Nie czuję się tu najlepiej - odparła
- A co z twoją pracą ? - spytałam, patrząc na dziewczynę
- Znalazłam lepszą w Polsce - powiedziała - Sama się dziwię, bo u nas to ciężko z pracą, a tu o ! 
Skinęłam głową, jednocześnie wzruszając ramionami- Przyjedziesz tu do mnie żeby się pożegnać ? - spytałam, starając się nie rozpłakać
- Przyjadę, przyjadę. Tylko proszę, nie płacz i nie gniewaj się na mnie, Młoda - uśmiechnęła się delikatnie
- Spoko, rozumiem i nie jestem zła, ani nic w tym stylu. Po prostu... Mogłaś mnie wcześniej poinformować, to chociaż pomogłabym ci jakoś - szepnęłam 
Kąciki jej ust powędrowały w górę - Wiesz co ?  Kochana jesteś, pomijając fakt, że dawno już nie zrobiono mi takiej awantury i przesłuchania - zaśmiała się
Przewróciłam oczami, a po chwili odwzajemniłam gest - Tylko mi obiecaj, że będziesz mnie odwiedzać - powiedziałam, siadając po turecku
- No obiecuję i oczywiście to działa we dwie strony ! Mel, mów co tam u ciebie w ogóle - puściła mi oczko
- A no dobrze jest, dzisiaj z Sykesami jadę do szpitala, bo Karen wychodzi - wyszczerzyłam się 
- Oj to świetnie ! - klasnęła w dłonie
- Jezu, tak się cieszę, że nawet sobie nie wyobrażasz. Pani Sykes jest złotą kobietą po prostu - powiedziałam, gdy nagle do pokoju wszedł Nathan
Podszedł do mnie i pocałował w czubek głowy - O, hej Kat - wyszczerzył się 
- No hej, hej - założyła ręce na piersi - Czy ja o czymś nie wiem ? - podniosła brew
Spojrzałam porozumiewawczo na mojego chłopaka 
- A o czym niby miałabyś wiedzieć ? - zrobiłam słodką minkę 
- Nie udawaj głupiej - zmrużyła oczy
- Natty, wiesz może o co chodzi ? - spytałam bruneta 
- Skąd ! Ale Kat, takiej wspaniałej przyjaciółki jak Melanie to ja nigdy w życiu nie miałem ! - powiedział
- Zlitujcie się. Widzę, że jak sprawy w moje ręce nie wezmę to będzie jak jest - westchnęła, unosząc oczy ku niebu 
Spojrzałam na Sykesa i parsknęłam głośnym śmiechem. On postąpił identycznie. Przygarnął mnie do siebie, po czym pocałował w usta.  
- No wiecie co ? Żeby mnie tak wrobić - pokiwała głową z dezaprobatą, ale widziałam jak stara się powstrzymać śmiech 
W końcu wszyscy parsknęliśmy jakbyśmy coś brali normalnie :D 
- Dobra, my czmychamy - wysłałam jej buziaka
- Trzymajcie się tam. No i pamiętaj jutro przed powrotem do Polski będę u was ! - stwierdziła z uśmiechem
- Ok, ok. Papa kochana - pomachałam jej na pożegnanie
- No papa - odwzajemniła gest
Wylogowałam się, oparłam głowę o ramię Natha i zaczęłam przeglądać różne portale plotkarskie 
- Mel, nie czytaj tych bzdur - mruknął chłopak, bawiąc się moimi włosami
Delikatnie się uśmiechnęłam i zamknęłam laptopa. 




-----
Hej Wszystkim ! 
Jak się czujecie po sylwestrze ? Już w nowiutkim 2014 :) 
Dziękuję za tyle wyświetleń i komentarzy ♡ dużo komentarzy i wyświetleń = mega motywacja dla mnie :*

PS. Jeśli do rozdziału wkradły się jakiekolwiek błędy, to z całego serducha przepraszam :c 

Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuziaki ♡ i do nexta !

14 komentarzy:

  1. Rozdzilal sjxjwjxjwhhzhq *-*
    Jak zwhkle z reszta kochana. Kat sie przenosi :x szkoda troche :x
    Ale ja Mel i Nath wrobili :3 hehehhe
    Cpuny <3
    Weny kochana i czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale oni są cholernie słodcy :3
    Sama słodycz :D
    Ach szkoda mi że Kat wyjeżdża :c

    A tak btw to jestem o rok starsza i ciebie też się to tyczy Kochana :P
    Starzejemy się :D

    Weny i do nn *_*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nominowałam cię do Liebster Award na :
      http://nathan-invented-story.blogspot.com/

      Usuń
  4. Ojeej szkoda że Kat wyjeżdza :( Ale przynajmniej przyjedzie się pożegnać :)
    Ale ją wrobili :D Noo jakiee słoodziaakii ;3
    Suppperr że wszystko się układa i Karen wraca :)
    Noo i niestety już 2014 rok, starzejemy się Kochana xD Musimy się w końcu spotkać!!
    Rozdział geeeeniaaaalny!!!! *^*
    Weny!!!! ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. A co z resztą TW!! ZAPOMINASZ O NICH! Jaki ten rozdział słodki ;* Wenyyy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, o nikim nie zapominam :) Niedługo wszyscy razem będą w L.A, więc będzie więcej mowy o chłopakach ^^,
      Buziaki ♥

      Usuń
  6. Rozdział cudowny *-* a oni razem są tacy słodcy że achh... :-D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooo jakie słodziaaaki ! <33
    A Sykes tylko o jednym jak tu robota czeka, bo mamusia wraca ! :D
    Ciągle tylko buzi buzi ^^ oh oh ^^
    Ale na sexytime to ja czekam niedługo ;d Takiego opisanego <3 :D
    Szkoda, że Kat wyjezdza... I jeszcze jej nie powiedziała wcześniej...
    Ale przynejmniej się pożegnają porządnie! :)
    Po Sylwestrze świetnie ;d Wyspana, zwarta i gotowa do pracy ;d
    Pisz nexta, Kochanie <3
    Buziaaaaak ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. Sykes ogierze - ogarnij dupę i daj zyc dziewczynie a nie tylko o jednym ;D ! huehhueh ponioslo mnie ;]

    jacy oni sa slodcy !
    ale na Kat to ja sie niemilosiernie wkurzylam jak Mel na poczatku. nie ma ze boli ! wracac do Polski kiedy w Anglii takie hot ciasteczka wantedowskie?! no kierrrrwa to na bani trzeba miec -.-

    ale jakos to tam bedzie !
    hmm po Sylwku git. wrocilam do swiata zywych hah :D

    do nexciorka ;)
    SAN

    OdpowiedzUsuń
  9. Nominowałam cię do Liebster Award na :
    http://nathanialex.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Nominowałam cię do Liebster Award na http://inmymemoriesyou.blogspot.com/
    :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeju oni są tak słodcy jak szczeniaczek
    Nathan złota rączka się zrobił, ciekawe czy naprawił ten zlew czy go bardziej popsuł:P
    Weny i do next'a

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nominowałam cię do Libster Award
      http://emmowe-historie.blogspot.com/
      Zapraszam też do przeczytania:*

      Usuń