wtorek, 2 lipca 2013

Rozdział piętnasty

No Maxiu, Maxiu. Nieźle sobie nagrabiłeś. Cztery mandaty podczas jednej jazdy... Chyba jego nowy rekord. Z zamyślenia wyrwał mnie głos Nathana
- To co, idziemy do domu ? - spytał
- No jasne - uśmiechnęłam się
Chłopak wziął mnie pod rękę i poszliśmy w stronę domu. Dużo się śmialiśmy i żartowaliśmy. Nath przekręcił klucz w drzwiach i weszliśmy do środka. Powiesiłam bluzę na haczyku, zdjęłam moje AirMax'y i położyłam je na półeczce. Ja poszłam do salonu w którym siedziały Jess i pani Sykes, a on do kuchni
- Napijesz się czegoś ? - spytał
- Herbatki, jak możesz - odpowiedziałam i usiadłam na miękkiej, kremowej sofie
- Nie ma problemu
Usłyszałam jak chłopak włącza czajnik i wyciąga szklanki
- I jak było na spacerku ? - spytała pani Karen
- Bardzo miło - uśmiechnęłam się
- A fanki ? - zaśmiała się Jessica
- Bez nich się nie obyło - zawtórowałam dziewczynie
- Mam nadzieję, że was nie wymęczyły - Jess
- Jeżeli już to Nathana. Mnie nawet nie zauważyły
Blondynki wybuchnęły śmiechem. Szczerze, to nie wiem co je tak rozśmieszyło. Do pomieszczenia wrócił brunet z dwoma kubkami herbaty. Podał mi jeden,  po czym usiadł obok mnie.
Po jakiejś chwili postanowiłam pójść do swojego pokoju. Tak też zrobiłam.
Gdy do niego weszłam od razu włączyłam laptopa. Zalogowałam się na Skype. Oooo Max jest dostępny. Natychmiast do niego zadzwoniłam
- Siema młoda - wyszczerzył się do kamerki
- No hej Łysolku - zaśmiałam się
- I jak tam u was ?
- No dobrze, ale Nath nadal nie odpuścił ci tych mandatów
- Weź go jakoś przekonaj - zrobił oczka kotka ze Shreka
- No jasne, jasne. Sam będziesz płacił. Nie trzeba było tak szybko jeździć

 
- Max ! Nic ci nie jest ?! - wrzasnęłam
Chłopak podniósł się i spojrzał na mnie wzrokiem 'bitch please'
- Gdybym jeździł wolno nie wyrwałbym żadnej laski - powiedział
Tylko westchnęłam i pokręciłam z niedowierzaniem głową
- Ty kiedyś zbankrutujesz
- Albo Baby Nath - dodał szeptem
- Max no ! To ty powinieneś płacić za swoje mandaty, a nie on
- Oj dobra, dobra zapłacę - westchnął
- Jestem z ciebie dumna - powiedziałam i wysłałam mu buziaka
- Dziękuję, dziękuję - zaśmiał się
- Pozdrów tam wszystkich Maxiu. Ja już uciekam - puściłam do niego oczko
- Papa - pomachał mi, po czym się rozłączyliśmy.
Weszłam na Tumblra. Naszło mnie na pobawienie się PhotoShopem.
Po jakimś czasie do pokoju wpadł nie kto inny jak Nathan
- Co tam robisz ? - spytał i spojrzał na ekran mojego laptopa


Brunet zerknął na mnie, na ekran i znowu na mnie. Z trudem powstrzymywałam śmiech widząc jego minę

 
 
- Serioooo ?
- No co ? Nudziło mi się... - wybuchnęłam śmiechem, a on razem ze mną
Po chwili rzucił się na mnie i zaczął gilgotać.
- O Boże hahaha Nathan ! Hahahaha przestań hahahaha już - płakałam ze śmiechu
- Nie ! - zaśmiał się szyderczo, nie przerywając poprzedniej czynności
- Bo to udostępnie wszędzie gdzie się da ! - zagroziłam
- Ani mi się waż ! - na szczęście przestał mnie gilgotać, a ja starałam się uspokoić nierówny oddech
- To taka ładna przeróbkaaaa - uśmiechnęłam się niewinnie
- Ale mi jej nigdzie nie publikuj - powiedział błagalnie
- No nie wiem, nie wiem
- Bo znowu zacznę 'tortury' !
- Jess, Jessica ! - zaczęłam krzyczeć
Blondynka natychmiast przybiegła do pokoju
- Co się stało Mel ? - spytała, spojrzała na nas i podniosła jedną brew
W końcu Nathan leżał na mnie okrakiem i przytrzymywał moje nadgarstki... Taaa to musiał być dziwny widok
- Laptop ! Szybko, zabierz go gdzieś ! - powiedziałam
Siostra Sykesa postąpiła tak jak mówiłam
- Z tobą się jeszcze policzę - chłopak pogroził mi palcem i pobiegł za dziewczyną
Nagle usłyszałam jej głośny śmiech. Domyśliłam się, że już ujrzała przeróbkę.
- Hahaha Melanie jesteś ge-nial-na ! - przybiegła do pomieszczenia i pośpiesznie zamknęła drzwi
Nathan próbował się do nas dobijać, jednak nic z tego.
Usiadłyśmy sobie na łóżku i zaczęłyśmy oglądać zdjęcia. Nagle moja towarzyszka trafiła na jedno bardzo stare
- Jezusie ! Jakie to cudne - powiedziała 
- Ja tak nie sądzę, ale dzięki - uśmiechnęłam się
- No błagam cię... Masz mega, niesamowity talent - spojrzała mi w oczy
Moim zdaniem to ---->
nie jest czymś nadzwyczajnym
Usłyszałam jak drzwi się otwierają i do pokoju wchodzi Nath. Przysiadł się do nas.
- Co tam oglądacie ? Kolejne moje przeróbki ? - kąśliwe pytanie zawsze spoko
- Nathan no weź - spojrzałam na niego przepraszającymi oczkami
- Oj dobra, nie umiem się na ciebie gniewać - powiedział i mnie przytulił
Po chwili zabrał mi z kolan laptopa i odchylił mocniej ekran
- Jezu ! Jak ty to ? - wpatrywał się w zdjęcie szkicu z szeroko otwartymi ustami
- Ołówkiem, na kartce - uśmiechnęłam się
- Jesteś niesamowita - odezwała się Jess
- Ta wyżej dobrze gada, polać jej... A sorry, ty jeszcze nie możesz - pokazał jej język
Zaśmiałam się i przeczesałam dłonią swoje blond włosy
- Dobra mała, uciekaj. Chciałbym pogadać z Mel - powiedział brunet i 'wygonił' dziewczynę gestem ręki
Ona wywróciła oczami i wyszła z pokoju. Nathan odłożył laptopa na biurko i ponownie usiadł obok mnie.
- Gadałem z chłopakami. Właściwie to oni ze mną i właśnie zostałaś naszym prywatnym fotografem - powiedział z entuzjazmem
- A menager się zgadza ? - spytałam
- Ha, nawet nie wiesz jak się ucieszył, że w końcu załatwiliśmy coś sami i będziemy mieć taką piękną panią fotograf ! - uśmiechnął się
- To super i ... dzięki - zarumieniłam się, po czym rzuciłam chłopakowi na szyję
On mocno mnie przytulił
- Nie masz za co dziękować - wyszeptał
- Mam Nath. Załatwiliście mi pracę i to taką MEGA, wymarzoną  - powiedziałam z entuzjazmem
- Oj dobra, dobra. I wiesz co ? Moja mama czuje się o wiele, wiele lepiej - wyszczerzył się
- O jacie ! Tak się cieszę ! - ponownie znalazłam się w objęciach Sykesa
- Chodź na balkon - uśmiechnął się
Skinęłam głową i podążyłam za brunetem na świeże powietrze. Nath pokazywał mi różne budynki, tłumaczył co gdzie jest.
Muszę przyznać, że Gloucester bardzo przypadło mi do gustu, ale i tak nic nie może się równać z moim rodzinnym miastem, za którym strasznie tęskniłam
Staliśmy oparci o barierkę bardzo długo. W końcu odwróciłam się do chłopaka, a ten przyparł mnie do niej.
Miałam wrażenie, że lada moment spadnę. Jego usta były coraz bliżej moich
- Nathan nie - położyłam dłonie na torsie bruneta
On spojrzał w moje oczy. Zauważyłam w nich rozczarowanie i smutek
- Przepraszam. Lepiej już pójdę do siebie - powiedział, jednocześnie się ode mnie odsuwając
Kurde. Nie chciałam aby to tak wyszło... Robiłam mu nadzieję i co ?
- Nath zaczekaj - jęknęłam
- Nie, ja sobie pójdę - odpowiedział i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami
Opadłam bezsilnie na łóżko i się rozpłakałam. Dlaczego ja go odtrącam ?! Przecież go kocham...


-----
Witam, witam wszystkich :3
Może nie za długi, ale dużo obrazków
Gdy zobaczyłam na Tumblrze ten obrazek z Nathanem w koszyku to musiałam go dodać XD Rozwalił system :D
Mam nadzieję, że rozdział (i nie tylko) Wam się podoba ;)
3majcie się :*
Dzisiaj mamy #TomTuesday !!!!







7 komentarzy:

  1. No ej szkoda mi Natha :c
    Ta przeróbka rozwaliła system absolutnie :')
    Rozdział jednym słowem CUDOWNY <3
    weny kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajefajna przeróbka
    Biedny Nathan a było tak blisko do pocałunku
    Rozdział niesamowity
    Pisz szybko następny
    Kocham tę blog♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Obrazkii mega słodkieee i wgl ! <33 :** :**
    Szkoda mi Nathana :(
    Czy ty zawsze musisz takie piękne chwile zepsuć! Pójdziesz za to do piekła :P
    Alee rozdział słodki :3
    A Maxiu to już wgl :P
    Pisz szybciutko nexta i weny Słońcee ;**
    Mam nadzieję że w następnym rozdziale pójdzie z nim pogadac i bd parą ^^
    Wpadnij------->http://samanthaithewanted.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahaha przeróbka świetna :D
    I minka Natha na gifie, oww <3333
    Rozdział genialny :D ALe który Twój nie był tak właściwie? o.O
    No, Max niech płaci sam za siebie Cwaniaczek jeden xD
    Jak dobrze, że mama czuje się lepiej no i Mel ma pracę! :DD I to jaaakąąa :DD
    Kurde, czemu nie pozwoliła mu się pocałowac? :( A tak romantycznie by było... ^^
    No nic, co się odwlecze to nie uciecze, tak? :D
    Także czekam niecierpliwie na kolejny :)
    Weny Słońce :***

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę szkoda, że Mel go odtrąciła no cóż mam nadzieje że długo się na nią nie będzie złościć;))
    Przeróbka jest boska<3
    Rozdział mega;p szkoda że krótki!!
    Życzę weny!!
    Serdecznie zapraszam do swojego bloga; http://fans-thewanted.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ołłł jaki lekki, przyjemny rozdzialik ^^.
    i talent Mel <3 dziewczyna rozkreca się. Tylko nasuwa się pytanie - dlaczego ona nie dala się pocalowac ?!
    eeeeeeejjj !!!! ;/ a taki piękny koniec rozdzialu mogl być !
    i szkoda mi Nathana się zrobilo :(. biedny.

    Pisz szybko następny Misiuuu ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. FOCH FOREVER za końcówkę :P A tak poza tym to świetny ^^

    OdpowiedzUsuń