piątek, 7 czerwca 2013

Rozdział dziewiąty

Obudziłam się i spojrzałam na zegarek. Godzina 7:30, dosyć wcześnie. Pogoda dzisiaj w Londynie fatalna, szaro, chłodno (mam termometr na parapecie ) i w dodatku leje. Byłam wyspana toteż postanowiłam wstać, ogarnąć się i przyszykować coś do jedzenia. Kat ma dzisiaj swój pierwszy dzień w pracy. Trzymam za nią kciuki.
Gdy postanowiłam podnieść swoje cztery litery z łóżka poczułam mocne ukłucie w okolicach biodra. Przysiadłam na chwilę na miękkiej pościeli i wzięłam parę głębokich wdechów. Pomogło. Podeszłam do szafy i po niedługiej chwili zastanowienia wyciągnęłam taki zestaw ( bez szalu, torebki i pierścionka ) :



Wybrałam się do łazienki w której wzięłam szybki prysznic, lekko się pomalowałam i ubrałam ciuszki. Wyszykowana zeszłam na dół, do kuchni. Otworzyłam lodówkę, a tam pełno zdrowej żywności. Wyjęłam jajka, kiełki rzodkiewki i trochę innej zieleniny. Zaczęłam robić omlety dla siebie i Kat (wiem, że prawie codziennie jem to samo, ale smaczne jest )
Gdy już skończyłam wyglądał on mniej więcej tak :

 
Nałożyłam jedzenie na dwa małe talerze, położyłam je na stole i nie czekając na dziewczynę zaczęłam konsumować. Muszę przyznać, że wyszedł bardzo dobry. Odłożyłam brudne naczynie do zmywarki i powlokłam się do salonu. Klapnęłam na sofę i włączyłam telewizor. Nie miałam żadnych planów tyczących się dzisiejszego dnia. Same nudy i beznadziejne programy telewizyjne.
Po dłuższej chwili usłyszałam kroki mojej przyjaciółki na schodach.
- Hejka Kat, masz omleta na blacie ! - krzyknęłam do dziewczyny
- Hejo Młoda, dzięki wielkie za śniadanko ! - odpowiedziała
- Spoko
- A się nie otruję ? - zaśmiała się
Zakładam, że zobaczyła dużo warzyw w posiłku
- Kochana, to samo zdrowie. Od zieleninki nie padniesz jak mniemam
- Ha ha ha. Ja się poważnie pytam !
- Dobra, dobra, a ja poważnie odpowiadam. Nie otrujesz się, gwarantuję. Przed chwilą sama zjadłam takiego samego omleta !
- Jeszcze żyjesz, to znaczy, że nie truje. Idę jeść Słonko i do pracy - powiedziała wesoło
Usłyszałam dźwięk odsuwanego krzesła.
- Smacznego - powiedziałam
- Dzięki
Wpatrzyłam się w telewizor, gdy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Przeklęłam pod nosem, no bo w końcu kogo do nas sprowadza o ... 8:40 ? Niechętnie poszłam do drzwi i je otworzyłam. Ujrzałam tam Nathana w full-capie ! Ucieszyłam się na widok mojego przyjaciela.
- Hej Mel ! - przywitał się i przytulił mnie
- Hejka Natty - zaśmiałam się i odwzajemniłam uścisk
Gdy już się od siebie odkleiliśmy, chłopak przeczesał palcami włosy i seksownie się uśmiechnął.
- Dzisiaj dzwonili do mnie ze studia i powiedzieli, że coś się zepsuło. Przełożyli nagranie na następny poniedziałek. Pomyślałem, że może dałabyś się wyciągnąć na jakieś zakupy ?
Miałam ochotę trochę popiszczeć trochę z radości, ale się ogarnęłam
- No jasne, z chęcią ! - uśmiechnęłam się
- No to chodźmy
- Co ty ! Muszę się przebrać - powiedziałam
Chłopak zmierzył mnie wzrokiem
- Przebrać ? A po co ? Wyglądasz ślicznie - puścił oczko
- Ani trochę ci nie wierzę - zaśmiałam się
- Powiadasz 'ani trochę' tak ? To co mam zrobić, abyś uwierzyła choć ciut ?
- No nie wiem, wymyśl coś - uśmiechnęłam się
Chłopak powoli się do mnie zbliżył i gdy dzieliły nas milimetry wziął mnie na ręce.
- Puszczaj debilu !!! Jestem ciężka !!! - zaczęłam bić chłopaka po klatce piersiowej
On tylko się zaśmiał
- Kat, chodź pomóż mi ! - wrzasnął
Dziewczyna natychmiast przybiegła
- Co mam zrobić ? - spytała, hamując śmiech
- Otwórz mi drzwi - powiedział
Moja wredna przyjaciółka wykonała polecenie
- I ty przeciwko mnie ?! - powiedziałam z udawanym wyrzutem, na co ona tylko parsknęła śmiechem
Nathan wybiegł razem ze mną z domu na ulicę. Ludzie dziwnie się na nas patrzyli.
- Ej ! Będę cała mokra ! Jest zimnoooooo - zaśmiałam się i przytuliłam do chłopaka
- Jak powiesz, że mi wierzysz, to obiecuję, że wniosę cię z powrotem do domu - spojrzał mi w oczy
- Dobra wierzę ! A teraz gnaj z powrotem, bo oboje się przeziębimy !
Nath posłusznie wykonał polecenie i po chwili byliśmy już w ciepłych czterech ścianach.
- No i widzisz co zrobiłeś ? Jestem m-o-k-r-a i ty też - powiedziałam
- Chcesz, mogę pomóc ci się przebrać - poruszył śmiesznie brwiami
- Z tym to ja już sobie radę dam, nie martw się - puściłam mu oczko i poklepałam po ramieniu, po czym ruszyłam w stronę mojego pokoju.
Chłopak się dźwięcznie zaśmiał i poszedł za mną. Po chwili byliśmy w moich czterech kątach. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam suche ubrania.
- Chcesz jakieś ciuchy ? - spytałam
- Ty masz damskie, a ja męskie - zaśmiał się
- No przecież wiem, ale przez przypadek wzięłam jakieś rzeczy kuzyna - uśmiechnęłam się
- O to pokaż jakie
Wyciągnęłam z szafy biały męski t-shirt z nadrukiem i beżowe rurki. Podałam ubrania chłopakowi.
- Moje rozmiary - uśmiechnął się
- To leć się przebrać, naprzeciwko jest łazienka
- Ok, dzięki
Chłopak wyszedł z pokoju, a ja zaczęłam szybko się przebierać. Na pierwszy ogień poszły spodnie. Później koszulka. Gdy zdjęłam tą przemoczoną i stałam na środku w samym biustonoszu do pokoju wszedł Nathan. Szybko zakryłam się suchą bluzką.
- Nie krępuj się, mi tam nie przeszkadza. Mam ładne widoki - zaśmiał się
- Dobra, dobra - zarumieniłam się i migiem wciągnęłam na siebie ubranie
Odwróciłam się do chłopaka. Ciuchy mojego kuzyna leżały na nim idealnie.
- Mmm fajnie ci w nich - powiedziałam
- Dziękuję - uśmiechnął się
- To jak ? Jedziemy na zakupy ? - spytałam
- A no z chęcią, słyszałem z wiarygodnych źródeł, że jest przecena full-capów z New Ery - uśmiechnął się
- O jacie ! Uwielbiam full-capy. Może znajdzie się też jakiś dla mnie - powiedziałam z entuzjazmem
- No to się zwijamy, bo jest już 10 - zaśmiał się
- O jeny ! Już 10 ? - spytałam z niedowierzaniem
- Tak, tak, a teraz chodź - pociągnął mnie za nadgarstek
Poszłam za nim. Od razu pożegnałam się z Kat, bo dziewczyna miała zacząć pracę dopiero o 11. Pożyczyłam jej powodzenia i wyszłam z Nathanem na dwór.
Okazało się, że już nie pada, a powoli zaczyna wychodzić słoneczko. Spojrzałam na chłopaka. Uśmiechał się do mnie przez cały czas.
- Chodź po auto - zaśmiał się
Westchnęłam i ponownie podążyłam za nim. Po paru minutach byliśmy przed jego domem. Na podjeździe stało białe BMW.
Jako dżentelmen otworzył mi drzwi od auta i zaprosił gestem ręki na miejsce obok kierowcy. Wsiadłam do środka, a niedługo po mnie Nathan. Wyruszyliśmy do największego C.H w całym Londynie.
Po 20 minutach ( były duże korki ) dosyć przyjemniej, a na pewno gadatliwej drogi byliśmy na miejscu. Chłopak zaparkował auto równiutko na parkingu. Muszę przyznać, że kierowca z niego świetny.
Wysiedliśmy z auta. Nath podszedł do mnie, uśmiechnął się i splótł nasze palce. W takim stanie ruszyliśmy na zakupy :)
 
 
-----
Hejkaaaa :D Jak tam mija #FanFriday u Was ? U mnie fajnie :*
Co do rozdziału, to wydaje mi się, że jest nijaki
Dziękuję za nominację od Neytri Glou :) Zajmę się nią już niedługo Kochana ♥
3majcie się mocno :*
 
 
 

10 komentarzy:

  1. Jestem pierwsza !
    Rozdział super jak zwykle :)
    Zakupy z Nathanem to moze sie źle skończyć :p
    Pisz nexta wenyyyy
    Buziak :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział zajebisty
    Zakupu z Nattim może być ciekawie
    Pisz szybko NEXTA
    Kocham tem blog♥

    Wpadnij domnie nowy rozdział♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział niesamowity :D
    I znowu narobiłaś mi smaka i głodna teraz jestem :c
    Weny kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  4. o mamciu *_*
    jaki Nathanowski gentelman <3
    i wspólne zakupy i trzymanie się za rece i otwieranie drzwi ... MOM , PLEASE !!!!

    no rozdzial cudny jest Rybo, co mogę więcej napisac ? :*

    z przyjemnoscia się go czytalo :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na kolejny rozdział;p Ten świetnie się czytało;p Życzę weny!!;p

    OdpowiedzUsuń
  6. no rozdzial cudny jest co mogę więcej napisac ? :*
    z przyjemnoscia się go czytalo :*
    Zapraszam do mnie chociaż dalej jest 14 rozdziałów spróbuje dzisiaj coś napisać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świeeeetnie! :3 Kocham jak piszesz laska! A Nathy i Mel :3
    lovelovelovlovelovelovelovelove!
    zapraszam na kilka nowych rozdziałów nadzieja-nigdy-nie-umiera-zapamietaj.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Loooooviu za ten blog ^^
    Wenyyyy :*
    http://sydneyowewarzone.blogspot.com/ x33

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział debest
    Zakupy z Nathanem może być ciekawie
    Pisz szybko następny
    Kocham tem blog○♥

    Wpadnij domnie nowy rozdział♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział ZAJEBISTY!!!!!!!!!
    Jejuuu jakie słodkie <33 *.*
    HAHA a jak ją wyniósł na dwór :P
    Pisz szybko nexta i weny Kochana :**
    Wpadaj do mnie :)

    OdpowiedzUsuń