sobota, 8 czerwca 2013

Rozdział dziesiąty

Weszliśmy do wielkiego centrum handlowego i pierwszym sklepem który zauważyłam był New Yorker. Uwielbiałam go.
- Nath, możemy iść najpierw tam ? - wskazałam kierunek
- No jasne, nie musisz pytać - zaśmiał się
Weszliśmy do sklepu.
Od razu w oczy rzucił mi się taki o to T-shirt --->
Wzięłam go z półeczki i kontynuowałam poszukiwania. Nawet nie zauważyłam, jak Nathan się gdzieś oddalił. Znalazłam jeszcze chyba z 5 bluzek, 3 pary spodni ( 2 pary rurek i szorty ). Zaczęłam iść w stronę przymierzalni, gdy usłyszałam swoje imię. Oczywiście wołał mnie mój towarzysz.
- Mel, patrz co znalazłem - powiedział i wyciągnął w moją stronę rękę z jak się okazało sukienką

- Nie za krótka jest ? - spytałam
- Masz piękne, długie nogi, dlaczego miałaby być za krótka  - powiedział
No jasne, przecież mogłam się liczyć z takową odpowiedzią. A tam, szczerze to lubię swoją figurę, więc co mi szkodzi ?
- Ok, to idę do przymierzalni - uśmiechnęłam się
- Dobra, zaczekam na ciebie - odwzajemnił gest
Weszłam do kabiny i zaczęłam się przebierać. Wszystkie bluzki leżały idealnie, tak samo jak spodnie. W końcu przyszła kolei na sukienkę. Włożyłam ją na siebie i jak zwykle miałam problem z zamkiem.
- Nathan ! Możesz na chwilę ?
- Ok, już idę
Po paru sekundach chłopak zjawił się w przymierzalni i zawiesił wzrok na moich nogach.
- Zapniesz mi tą sukienkę ? - spytałam, jednocześnie przerywając jego 'bardzo ciekawe' zajęcie
- No jasne, że tak - uśmiechnął się
Chłopak przybliżył się do mnie i delikatnie zapiął suwak. Jego ręka 'przez przypadek' zjechała na moje biodro.
- Wyglądasz pięknie - wymruczał mi do ucha
- Tak sądzisz ?
- Tak, leży idealnie
- Ok, to biorę - uśmiechnęłam się i odsunęłam od chłopaka
- Co to to nie. Ja ci ją kupię - powiedział
- Nie, nie będziesz za mnie płacić - powiedziałam stanowczo
- Ale ja chcę
- Ale ni... - Nathan nie dał mi skończyć, bo zamknął moje usta w ostrym pocałunku.
Byłam zszokowana tą czynnością i nie odwzajemniłam go. Po chwili odsunęliśmy się od siebie. Miałam ochotę dać mu z liścia, ale się powstrzymałam.
- Przepraszam, poniosło mnie trochę - powiedział
- Trochę ? Bardzo cię poniosło - stwierdziłam i starałam się nie podnosić głosu
- Zapomnijmy o tym, dobra ? - spojrzał mi w oczy
- Ale obiecaj, że więcej tego nie zrobisz
- Nie mogę - powiedział i mnie zatkało
- Dlaczego ?
- Możemy zmienić temat ?
- Dobra, dobra. Chciałabym się przebrać - stwierdziłam
- Nie krępuj się - siedzieliśmy w przymierzalni
- Pffff wyłaź stąd - wypchnęłam chłopaka z kabiny
On tylko się zaśmiał. Zamknęłam drzwiczki i zaczęłam się przebierać. Po chwili byłam już w swoich ciuchach. Wzięłam wszystkie ubrania i poszłam do kasy. Przy okazji odwiesiłam sukienkę na miejsce. Zapłaciłam za wszystko i z wielką torbą zaczekałam na Nathana. Po paru minutach i on się zjawił z trzema torbami.
- Co tam kupiłeś ?
- A były fajne T-shirty i beżowe rurki - uśmiechnął się
- Szybko ci poszło
- Wiem, wiem. To gdzie teraz idziemy ?
- Zdaję się na ciebie - puściłam mu oczko
Poszliśmy do kolejnego sklepu i spędziliśmy w nim godzinę. I później do następnego i następnego. Parę fanek rozpoznało Nathana i poprosiło o zdjęcia, autografy. Niektóre pytały kim jestem, czy jesteśmy razem. Oczywiście zaprzeczaliśmy i mówiliśmy, że jesteśmy przyjaciółmi. Nim się spostrzegliśmy była 16:30
- No ładnie ! Już wpół do piątej
- No to zabieram panią na obiad - uśmiechnął się
- Nie chciałam, żeby to tak zabrzmiało - zaśmiałam się
- Aj tam, aj tam. Z chęcią zapraszam do pobliskiej, mojej ulubionej restauracji
- Ok - uśmiechnęłam się
- To chodź do auta, zostawimy te zakupy, bo mamy tego ful - pokazał na siatki
- Masz rację - powiedziałam i podążyłam za nim
Po chwili byliśmy na parkingu, przy białym BMW. Wpakowaliśmy wszystko do bagażnika i Nath zaczął mnie prowadzić w kierunku restauracji. Niedługo później już tam byliśmy. Muszę przyznać, że wystrój był przyjemny i ciepły. Zajęliśmy stolik przy oknie. Otworzyliśmy menu i zaczęliśmy patrzeć i wybierać jedzenie. Nie mogłam się na nic zdecydować.
- Na co masz ochotę Mel ? - spytał chłopak
- Zdaję się na ciebie - uśmiechnęłam się
- Ok, mam nadzieję, że lubisz chińszczyznę
- I to bardzo
Nath zawołał kelnera i zamówił jedzenie. W czasie oczekiwania dużo rozmawialiśmy, śmialiśmy się.
Po dłuższej chwili podano nam posiłek.
- Smacznego - uśmiechnęłam się
- Wzajemnie - odwzajemnił gest
Zaczęliśmy spożywać. Muszę przyznać, że jedzenie było świetne. Chyba będę tu częściej wpadać.
- I jak, smakowało ? - spytał, gdy nasze talerze świeciły pustkami
- Było pyszne - uśmiechnęłam się i spojrzałam na zegarek 18:00
O jacie, siedzieliśmy tu już półtorej godziny. Czas się zbierać.
- Zbieramy się ? - spytał Nathan
Chłopie, czytasz mi w myślach !
- Jasne - uśmiechnęłam się
Wstaliśmy oboje z krzeseł, a chłopak splótł nasze palce ze sobą. Wyszliśmy z restauracji i skierowaliśmy się z powrotem na parking. Wsiedliśmy do auta i skierowaliśmy się w stronę domu, a przynajmniej tak mi się wtedy wydawało.
Po 25 minutach zatrzymaliśmy się przed znajomym parkiem. Nathan szarmancko pomógł mi wysiąść z samochodu. Muszę przyznać, że ten chłopak potrafił zawrócić w głowie.
- Zamknij oczka i nie podglądaj - szepnął
Zrobiłam o co prosił. Zaczął mnie prowadzić po znajomym już terenie. Szliśmy (jak sądzę) do miejsca w którym po raz pierwszy byłam wczoraj.
- Możesz otworzyć oczy - wyszeptał mi do ucha
Zrobiłam to. Ujrzałam piękny zachód słońca. Było ślicznie.
- Ślicznie tu, jak zawsze - powiedziałam
- Ty jesteś śliczna - wyszeptał
- Hę ? - udałam, że niedosłyszałam
- Mówiłem, że yyy ... okolica jest śliczna - pięknie wybrnął z sytuacji
Nie zamierzałam drążyć tematu. Wtuliłam się w chłopaka i zaciągnęłam jego zapachem.
Siedzieliśmy na trawie, w ciszy oglądając zachód słońca. W końcu zrobiło się ciemno. Usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Bezzwłocznie odebrałam.
- No nareszcie odebrałaś ! Ja tu ze stresu umieram ! - tak, tak. To była moja Kat
- No nie słyszałam tego telefonu - powiedziałam ze stoickim spokojem
- Wracaj do domu już
- Dobrze mamusiu - powiedziałam lekceważąco
- Melanie ! Zapomniałaś, że masz dzwonić do rodziców ? - zaczęła na mnie krzyczeć
- Kurde, no ! Masz przestać na mnie krzyczeć - podniosłam głos
Nathan przyglądał mi się ze zdziwieniem, ponieważ rozmawiałam po polsku.
- Dobrze, przestaję krzyczeć. A teraz proszę cię spokojnie 'wróć do domu, teraz'
- Okeeeej - przeciągnęłam z niechęcią
- Dobra dziewczynka
- Cicho siedź. Do zobaczenia - po tych słowach się rozłączyłam
Spojrzałam na mojego przyjaciela, który non-stop się uśmiechał.
- Muszę już iść, bo dzwoniła Kat - powiedziałam
- Nieeeee - posmutniał
- Aj tam, mam nadzieję, że jutro się spotkamy
- Ja też, chodź odwiozę cię - spojrzał mi w oczy
Posłusznie podążyłam za chłopakiem. Po niedługiej drodze byliśmy w aucie.
Nathan odwiózł mnie pod sam dom, po czym razem ze mną wysiadł.
- Dziękuję za wspaniały dzień i wieczór - uśmiechnęłam się
- To ja dziękuję Mel - odwzajemnił gest
Gdy już miałam iść w stronę domu, Nath chwycił mnie za nadgarstki i pociągnął do ciebie. Złączył nasze usta w pocałunku, który tym razem odwzajemniłam, nawet nie wiem czemu.




 
Gdy się od siebie oderwaliśmy byłam w niezłym szoku. Rzuciłam tylko krótkie 'cześć' i zostawiłam chłopaka na chodniku.
Weszłam do domu i z trzaskiem zamknęłam drzwi. Wkurzyłam się, chociaż już sama siebie nie rozumiałam. Wiem, że go kocham, ale potrzebuję przyjaciela, a nie chłopaka, jeszcze nie. Znamy się dopiero tydzień. To za wcześnie.
- No Młoda, gdzie to się było tyle godzin ?
- Widziałaś się dzisiaj z Jayem ? - zmieniłam temat
- No, odebrał mnie z pracy
- O właśnie ! Jak pierwszy dzień ? 
- Świetny ! Robota jest super - uśmiechnęła się
- To ja też się cieszę, a teraz idę pogadać z rodzicami - puściłam do niej oczko
- Ok, a Mel !
- Taaaak ? - spytałam, stojąc już na pierwszym stopniu schodów
- Zaprosiłam na jutro Jaya do nas, nie masz nic przeciwko ?
- Nie, skąd - uśmiechnęłam się i poszłam na górę
Włączyłam laptopa i zadzwoniłam do rodziców na Skype. Gdy tylko mnie zobaczyli, ucieszyli się. Zaczęliśmy gadać na różne tematy
 
 
 
-----
Hejka Wszystkim :) Jak tam Wam mija #SivaSaturday ?
Mi nawet, nawet ;)
Co do rozdziału, to mi się nie podoba. Jakiś dziwny jest :P
DZIESIĄTY już :D
3majcie się mocno :3
 
 
 
 
 
 
 
 

9 komentarzy:

  1. No super rozdział
    Aww jaki romantyczny Nathanek <3
    A ona odwzajemniła pocałunek :)
    Nie ogarniam trochę jej toku myślenia :P
    Takie romantyczne momenty wstawiaj częściej :D
    Wpadnij jutro do mnie powinien pojawić się next :P
    Weny i do nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  2. OOOO takie superr!!!!!!!!!!!
    2 razy pocałował ją ! DWA RAZY !!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Mraśnieee :3
    Czekam na duże wrażnia oni musze być razem!!!!!
    Ahh jak ty super opisujesz te romantyczne chwile :**
    Kocham cię i tego bloga <333
    Pisz nexta i weny :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiss, Kiss, Kiss, KIss, KISs, KISS.!!!
    Yaaaaaaay. <3
    Ona go kocha i koniec kropka, a jak coś pobałamucisz to będzie buuuuuu. x*
    I jeszcze ta akcja z sukienką, Mrrrr.... ^^
    Dawaj szybciuuuutkoo. ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział;p Czekam z niecierpliwością na kolejny;p Życzę weny!!

    OdpowiedzUsuń
  5. No on tu ją całuje, a ona co?! Chłopak wyraźnie dał jej już chyba znak, że to w niej jest zakochany :DDD
    Kochanieńka, niech ona go nie odtrąca tak od razu! Tym bardziej, że też coś do niego czuje ^^
    Jeszcze tym bardziej, ze było tak romantycznie ^^

    Ajj... rozmarzyłam się :D
    Do nastepnego, bejb <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej zgadzam się z Anusiakiem:
    No on tu ją całuje, a ona co?! Chłopak wyraźnie dał jej już chyba znak, że to w niej jest zakochany.
    Jestem ciekawa jak to się dalej potoczy.
    Pisz szybko nexta bo chce wiedzieć co się tam jeszcze u nich wydarzy.
    Weeeeny!!!!!!! :)
    A i pozdrowienia :P
    :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeeeeeeeeej <3333333 Świetny rozdzialik jak zawsze ^w^ A Nathyyy! Aww! No nie wiem co powiedzieć :3 najtrafniejsze będzie lovelovelovelovelovelove! Tylko smutam się, że go odrzuciła T^T pisz szybko nexta. Weny!

    OdpowiedzUsuń
  8. Aha no i zapraszam na nowe rozdziały na http://nadzieja-nigdy-nie-umiera-zapamietaj.blogspot.com/ :3

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział cudowny :D
    Za taki pocałunek bym oddała wszystko ;3
    Weny kochana! :*

    OdpowiedzUsuń